Prawdziwa miłość umiera w obliczu ślubu

poniedziałek, 2 marca 2015

     Będąc ostatnio na imprezie, która była swoją drogą mówiąc suto zakrapiana alkoholem, większość traciła kontakt z rzeczywistością na kolejne 12 godzin, a dla innych grawitacja była stanowczo przeciwko nim, siedząc w zacisznym miejscu usłyszałam o to taki dialog dwóch niewiast:

„ – wiesz, oni już planują ślub
  - nie wiem, ja nigdy nie myślałam o tym, że wezmę ślub z moim chłopakiem
  - no jak to nie? Nie wiesz im dłużej będziecie razem tym trudniej będzie się rozstać
  - ale ja po prostu nie chce brać ślubu
  - pewnie się jeszcze prawdziwie nie zakochałaś”



       A teraz ja! Nie lubię takiego zaściankowego myślenia. Czy osoba która nie chce brać ślubu, ponieważ ma takie przekonania, nie może kogoś prawdziwie kochać?
Rozumiem, że takie osoby mają siąść sobie spokojnie w kąciku, płakać nad swoim losem i czekać na jej koniec. So sad. W takim razie ja też idę uronić łezkę nad samą sobą, następnie pójdę do schroniska i wezmę sobie kilka kotów, bo już wiem jaki los mnie czeka. A wszystkim, którzy mają podobne poglądy życzę aby nigdy czegoś takiego nie usłyszeli, a jeżeli usłyszą – niech biją mocno.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz