Szczerze? Nie wiem. Ja się motywuję dużymi ilościami masła orzechowego. W ramach pokuty idę poćwiczyć. Generalnie lubię i to i to, więc nie mam z tym problemów. Ale Wam co poradzić? Kupcie drogie buty do biegania (ale także ładne), karnet na basen, fitness czy siłownie. Niech Wam się grosz po groszu, gram po gramie zwraca. Taka zamiana gramów w gorsze.
Wstajesz za wcześnie. Wracasz za późno. Rano jesteś zaspany. Nie masz sił. Wieczorem masz za dużo obowiązków, musisz zrobić pranie, makijaż, zmyć makijaż, umyć włosy, a w ogóle to tyle z tym zachodu, trzeba się przebrać, potem wykąpać, pewnie znów umyć włosy, no nie ma sił na to!
Zaplanowałaś ćwiczenia na poranek, a jest wieczór, przecież nie możesz zmienić planów, Twój świat ma drewniane fundamenty, jeszcze by się zawalił.
Znów nie masz czasu, musisz rozwiązać zadanie z matematyki, przeczytać lekturę, ugotować obiad, pozaszywać dziury w ubraniach, rozwiązać krzyżówkę, pooglądać serial, potem film, poczytać dobrą książkę, wziąć długą kąpiel, posłuchać muzyki.
Musisz pooglądać programy treningowe, przeczytać stos książek na temat dietetyki, obejrzeć odcinki BeActive, a one są co tydzień, wcześniej nie możesz zacząć.
Potrzebujesz stroju sportowego, najlepiej marki Nike lub Adidas, to tyle złotych monet, musisz przemyśleć czy się opłaca, legginsy i zwykła koszulka nie wystarczą. Przecież idziesz przebiec maraton, a od miesięcy szykujesz się do zdobycia tytułu Miss Fitnessu.
Musisz zadzwonić do przyjaciółki, opowiedzieć jej o tym, a najlepiej umówić się z nią na kawę, o jeszcze lepiej odwiedzić ją, no przecież nie z pustymi rękoma, musisz upiec ciasto, zrobić pyszne nadzienie, zanieść jej, poczęstować, zjeść w przyjemnej atmosferze.
A tak ogólnie to mieszkasz z kimś w pokoju, wstydzisz się ćwiczyć. Mieszkasz sam w pokoju, ale z kimś w mieszkaniu, jeszcze ktoś niespodziewanie wejdzie, co wtedy zrobisz? No trzeba czekać aż wszyscy wyjdą, a to tak rzadko się zdarza.
Na dodatek na pewno będziesz miała za duże mięśnie po ćwiczeniach, będziesz za chuda, a ogólnie włosy zaczną wypadać, paznokcie się łamać, bo nie dotrzymasz zdrowej diety.
Musisz też usiąść i popatrzeć na program, spojrzeć w przeszłość, pomyśleć co dziś się wydarzyło, na co jesteś zła, co Cię zadowoliło, o, cały program minął? Niestety, czas się skończył.
Dziś jeszcze nie możesz, bo masz okres, PMS, zły humor, słońce świeci za mocno, wiatr wieje za bardzo, pada deszcz, jest niskie ciśnienie, rosa na trawie, tęcza na niebie, wszystko wskazuje, że dziś to nie Twój dzień.
O, już miesiąc do lata. To za krótko, już nie dasz rady, inni ćwiczą od trzech, a ja tylko jeden? Przyszłości nie widzisz w jasnych barwach.
O, już lato. W sumie, nie pojadę na wakacje. O, albo pojadę, kupię tylko strój jednoczęściowy.
Także tego, motywującego motywowania!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz