Utarło się stwierdzenie, że ćwiczenia muszą
być ciężkie. Masz podnosić sztangi, wypluwać płuca i tracić hektolitry potu.
Nie neguję. Ja to w gruncie rzeczy lubię. Ale chyba niszczy to obraz wysiłku
fizycznego innym osobom. Tym, którzy jeszcze nie zaczęli. Brakuje im motywacji.
Chęci. Dla mnie największą karą są zawsze moje włosy. Po ćwiczeniach mam je
zwyczajnie brudne, oklapnięte i nadają się do całkowitej dezynfekcji. Dodając
do tego problematyczną sprawę jaką jest ich długość, rodzi to u mnie niekończącą
frustrację. To samo może się dziać z innymi osobami. Zawsze jest coś
zniechęcającego. Nigdy nie ma wszystkiego na plus. Gdy kupujesz sweter z
kaszmiru, to idealnie w nim wyglądasz, ale zdajesz sobie sprawę ile trudu
trzeba włożyć w jego pielęgnacje. Jeśli nie zjesz śniadania, to będziesz
chodzić głodna, ale nie schudniesz. Gdy oglądasz Pudelka zamiast się uczyć, to
potem siedzisz po nocach. Ludziom się wydaje, że jeżeli pójdą na siłownię czy
fitness ich życie diametralnie się zmieni, a oni będą po tym wykończeni. Otóż
nie. Należy mieć tylko odpowiednią zdolność wybierania zajęć, które nie są zbyt
intensywne. I tutaj z pomocą przychodzi fitball.
Fitball to ćwiczenia na
wielkiej gumowej piłce. Pierwotnie była zabawką. Później służyła głównie
do rehabilitacji. Jednak bardzo szybko odkryto jej potencjał i z dnia na
dzień stała się jednym z najbardziej pożądanych przyrządów różnorakich
klubów fitness. Oczywiście, samodzielnie w domu też można ćwiczyć, ale lepiej
jak ktoś pokaże prawidłowe wykonanie tych ćwiczeń. Są one proste, mało
skomplikowane, jedyne co potrzeba to trochę równowagi i precyzji. Da się na
niej wykonywać dosłownie wszystko. No dobra, tańców latynoskich to na
niej nie potańczycie. Za to poskaczecie, porobicie przysiady, wyćwiczycie
brzuch. Przyrząd do wszystkiego. Po dodaniu gum, macie ćwiczenia na biceps. Już
czeka na Was podium i tytuł Miss Fitnessu.
Czemu fitball jest tak genialny? Bo jest prosty w obsłudze. Nie musisz wiele
wiedzieć. Ani umieć. Robisz to instynktownie, po drodze spinając mięśnie.
Piłka cały czas chce nam uciec, a my swoją siłą woli i mięśni nie możemy jej na
to pozwolić. Ćwiczenia kształtują równowagę. Nie obciążają stawów. Centrum
Twojego ciała powinno być napięte. Naprężone niczym struna. Na piłce możemy się
relaksować, rozciągac czy wykonywać ruchy z zakresu tych wzmacniająco -
siłowych. Fitball należy do jednego z najzdrowszych zajęć. Dobrze wpływa na
kręgosłup, rozwijając ośrodek ruchu. Zapobiega licznym kontuzjom.
Ćwiczenia fizyczne wcale nie muszą być ciężkie. Mają być skuteczne. Co
nie znaczy, że masz całkowicie zrezygnować z zajęć cardio lub nie uczęszczać na
nie. Uważam, że powinnaś zacząć od podstaw. Dla mnie podstawą jest fitball.
Pilates. Ćwiczenia rozciągająco - wzmacniające. Gdy zaliczysz ten test
pozytywnie, wszystko inne przyjdzie łatwiej. Zakwasy będą lżejsze. Ty będziesz
smuklejsza. A przede wszystkim zadowolona z efektów pracy. Może nie
wywalczonych ciężką pracą, ale cierpliwością. I poświęconym czasem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz