Fitball - lekkie ćwiczenia, wielkie efekty

niedziela, 26 kwietnia 2015

      Utarło się stwierdzenie, że ćwiczenia muszą być ciężkie. Masz podnosić sztangi, wypluwać płuca i tracić hektolitry potu. Nie neguję. Ja to w gruncie rzeczy lubię. Ale chyba niszczy to obraz wysiłku fizycznego innym osobom. Tym, którzy jeszcze nie zaczęli. Brakuje im motywacji. Chęci. Dla mnie największą karą są zawsze moje włosy. Po ćwiczeniach mam je zwyczajnie brudne, oklapnięte i nadają się do całkowitej dezynfekcji. Dodając do tego problematyczną sprawę jaką jest ich długość, rodzi to u mnie niekończącą frustrację. To samo może się dziać z innymi osobami. Zawsze jest coś zniechęcającego. Nigdy nie ma wszystkiego na plus. Gdy kupujesz sweter z kaszmiru, to idealnie w nim wyglądasz, ale zdajesz sobie sprawę ile trudu trzeba włożyć w jego pielęgnacje. Jeśli nie zjesz śniadania, to będziesz chodzić głodna, ale nie schudniesz. Gdy oglądasz Pudelka zamiast się uczyć, to potem siedzisz po nocach. Ludziom się wydaje, że jeżeli pójdą na siłownię czy fitness ich życie diametralnie się zmieni, a oni będą po tym wykończeni. Otóż nie. Należy mieć tylko odpowiednią zdolność wybierania zajęć, które nie są zbyt intensywne. I tutaj z pomocą przychodzi fitball. 



      Fitball to ćwiczenia na wielkiej gumowej piłce. Pierwotnie była zabawką. Później służyła głównie do rehabilitacji. Jednak bardzo szybko odkryto jej potencjał i z dnia na dzień stała się jednym z najbardziej pożądanych przyrządów różnorakich klubów fitness. Oczywiście, samodzielnie w domu też można ćwiczyć, ale lepiej jak ktoś pokaże prawidłowe wykonanie tych ćwiczeń. Są one proste, mało skomplikowane, jedyne co potrzeba to trochę równowagi i precyzji. Da się na niej wykonywać dosłownie wszystko. No dobra, tańców latynoskich to na niej nie potańczycie. Za to poskaczecie, porobicie przysiady, wyćwiczycie brzuch. Przyrząd do wszystkiego. Po dodaniu gum, macie ćwiczenia na biceps. Już czeka na Was podium i tytuł Miss Fitnessu. 
      
       Czemu fitball jest tak genialny? Bo jest prosty w obsłudze. Nie musisz wiele wiedzieć. Ani umieć. Robisz to instynktownie, po drodze spinając mięśnie. Piłka cały czas chce nam uciec, a my swoją siłą woli i mięśni nie możemy jej na to pozwolić. Ćwiczenia kształtują równowagę. Nie obciążają stawów. Centrum Twojego ciała powinno być napięte. Naprężone niczym struna. Na piłce możemy się relaksować, rozciągac czy wykonywać ruchy z zakresu tych wzmacniająco - siłowych. Fitball należy do jednego z najzdrowszych zajęć. Dobrze wpływa na kręgosłup, rozwijając ośrodek ruchu. Zapobiega licznym kontuzjom. 

       Ćwiczenia fizyczne wcale nie muszą być ciężkie. Mają być skuteczne. Co nie znaczy, że masz całkowicie zrezygnować z zajęć cardio lub nie uczęszczać na nie. Uważam, że powinnaś zacząć od podstaw. Dla mnie podstawą jest fitball. Pilates. Ćwiczenia rozciągająco - wzmacniające. Gdy zaliczysz ten test pozytywnie, wszystko inne przyjdzie łatwiej. Zakwasy będą lżejsze. Ty będziesz smuklejsza. A przede wszystkim zadowolona z efektów pracy. Może nie wywalczonych ciężką pracą, ale cierpliwością. I poświęconym czasem. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz