Uzależnienia czają się wszędzie!

środa, 1 kwietnia 2015

       W obecnych czasach z uzależnieniami zmaga się każdy z nas. Bez wyjątku. Serio. Ty też jesteś uzależniony. Ja też. Nieważne czy jest to poranny przegląd fejsa czy może kupno nowego ubrania. Zawsze przegrywa nasza silna wola. Która okazuje się słaba. Są to błahostki. Decydujemy się na nie, twierdząc, że to normalne. Dotychczasowy świat skupia całą naszą uwagę na drogich markach, wystawnych imprezach i luksusowych kolekcjach ubrań. Widzimy to w mediach codziennie. Potrzebujemy więcej. Chcemy więcej. Gramy w gry komputerowe aby dostarczyć sobie prawdziwych emocji. Emocji przeżywanych na niby. Jednak intensywnych. Kupujemy nowe ubrania aby poprawić sobie humor. Palimy papierosy aby się uspokoić. Poprawiamy sobie humor także jedząc. Nikt tego nie zauważa. Nikt nigdy nie powie nam, że to uzależnienie. Przecież wstawanie nocą, otwieranie lodówki i wyjadanie z niej rzeczy to tylko nawyk. Taki w końcu mamy charakter, uwarunkowania genetyczne, figurę i jakkolwiek inaczej byśmy tego nie przedstawili ludzie w to wierzą. Nie zastanawiają się czy to prawda, czy rzeczywistość jest taka, a nie inna. To nie problem. W końcu to tylko jedzenie. Jedzenie które doprowadza do nadwagi, problemów ze zdrowiem, skórą, cerą, ale koniec końców "TO TYLKO JEDZENIE"


Mało kto to dostrzega i ciężko to zauważyć, ale niestety od jedzenia można być uzależnionym. A nawet się jest. Mówimy tutaj o kompulsywnym objadaniu gdzie silna wola jest niczym cieniutka sieć pajęcza, a nas samych od środka zmusza coś abyśmy wykonali ten niecny czyn. To chyba najgorsza walka, jaką człowiek może stoczyć, walka ze samym sobą i z własnymi potrzebami. Uświadomienie sobie problemu to 50% sukcesu, następnie potrzeba dużo silnej woli i zrozumienia dla samego siebie, że człowiek nie jest idealny, ale może nad sobą pracować. W Polsce funkcjonuje wspólnota Anonimowych Żarłoków, która wspiera takie osoby fizycznie i psychicznie w walce o lepszego siebie, w walce o powrót do wagi "w normie" i w walce o powrót do "normalnego" spożywania posiłków. 

Nikt nie zauważa takich uzależnień, może po prostu nie chcą ich widzieć? Może ludzie uważają, że to nie problem. Nie wiem. Sama do nie dawna nie wiedziałam, że istnieje taka organizacja, jednak jej cel jest szczytny. W końcu dlatego postanowiłam na jej temat napisać kilka słówek. Może komuś to pomoże. Może ktoś zastanowi się nad własnym życiem. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz