Dziś każdy z nas jest dzieckiem

poniedziałek, 1 czerwca 2015

Jesteśmy dorośli. Dużo zarabiamy. Pracujemy w wielkich korporacjach. Studiujemy. Stresujemy się sesją. Egzaminami. Rozmowami kwalifikacyjnymi. Dbamy o siebie. O dobrze dobraną szminkę. Torebkę pasującą do butów. Idealną figurę. W pogoni za tymi wszystkimi szczegółami składającymi się na nasze życie nie pamiętamy o jednym. O tym, że kiedyś byliśmy dziećmi. Tak, tymi małymi brzdącami, zadającymi mnóstwo pytań z rozbrajającą szczerością. Biegających po chodnikach bez najmniejszego skrępowania. Śmiejących się z głupich min naszych rodziców. I to dla tych rodziców nadal jesteśmy dziećmi, jak bardzo byśmy tego nie chcieli i wciąż im to uświadamiali.


W tym całym wyścigu o lepsze miejsce w hierarchii społecznej zapominamy również o kolejnej bardzo ważnej rzeczy. Zapominasz o tym Ty. Ja. Pan siedzący obok w tramwaju. Kobieta sprzedająca w sklepie. Ludzie mi nieznani, którzy mijają mnie codziennie na ulicach. Śpieszący się do szkoły, pracy czy na zajęcia. Wszędzie jest ich pełno. A mianowicie, zapominamy o spokoju. Gnamy za wszystkim jakby to było sensem naszego życia. Czy od piątki ze sprawdzianu lub liczby przysiadów na siłowni zależy nasza przyszłość? Otóż nie, nie zależy od tego. Nawet nie ma na nią wpływu.

Wbrew pozorom nasza przyszłość zależy od małych rzeczy. Jesteśmy dorośli, zachowujemy się jak dorośli, ale nadal bukiet polnych kwiatów wywołuje uśmiech na twarzy. Kupno lodów o ulubionym smaku. Obejrzenie bajki z dzieciństwa. Jedzenie żelków czy ciasteczek przed obiadem. Picie kakaa na dobranoc. Lubimy być przytulani. Rozśmieszani. Zaskakiwani prezentami. Kochamy czuć stabilizację i bezpieczeństwo, jakie kiedyś dostawaliśmy od rodziców. Chcemy je od innych osób, które z czasem stają się tymi najbliższymi. Tak często zapominamy, że najmniejsze gesty dają największe szczęście. Nie kolejne ważne spotkanie, na które przygotowywaliśmy się godzinami. Piątka ze sprawdzianu czy lepszy wynik na bieżni. To są istotne sprawy. Ale w tym wszystkim nie powinniśmy zapominać o odpoczynku. Człowiek musi mieć odskocznię, inaczej zaczyna wariować. Przykre, że tak często trzeba o tym przypominać. Mamy tak mało czasu na drobne gesty jak upieczenie ulubionego ciasta czy wyjście ze znajomymi do kina. Ciasto lepiej kupić, znajomym odmówić.

Mam na dziś jedno zadanie. Przez dwadzieścia cztery godziny bądź uśmiechnięta. Wyjdź wcześniej z domu. Nigdzie się nie spiesz. Zrób sobie prezent. Kup ulubione lody z dzieciństwa. Obejrzyj kreskówkę. Spędź czas z najbliższymi. Znajdź w tej całej gonitwie odrobinę radości wykraczającej poza codzienną rutynę. To proste. W końcu dziś mamy Dzień Dziecka, możesz zapomnieć o troskach i przez chwilę poczuć się jak dziecko!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz