Endorfiny i oksytocyna w walce z kortyzolem czyli jak poradzić sobie ze stresem

środa, 3 czerwca 2015

Stres jest uczuciem towarzyszącym nam często. Niemalże cały czas. Żyjemy w pośpiechu. Robimy milion rzeczy naraz, tysiąc z nich nie wychodzi. Kolejne tysiąc wychodzi częściowo, a setka się udaje. Jesteśmy sfrustrowani. Korkami na ulicach. Ludźmi w komunikacji miejskiej. Muzyką lecącą ze słuchawek stojącego nieopodal młodzieńca. W myślach nazywam go inaczej, ale to karykaturalne słowo. Te bodźce to powód do stresu. Korki powodują spóźnienia. Ludzie brak spokoju. Muzyka roztargnienie. A przecież chcemy czytać książkę w ciszy jadąc komunikacją miejską, na dodatek za 45 minut mamy ważny egzamin, potrzebujemy wszystko powtórzyć. A tutaj stoi Ci taki i słucha Linkin Park. Dodatkowo stresuje i rozwściecza.


Po tym wszystkim stwierdzam kilka niezaprzeczalnych faktów. Stres jest szkodliwy. Nie potrzebny. Źle wpływa. Na nas. Nasze samopoczucie. Układ odpornościowy. Pamięć. Powoduje, że tyjemy. A temu wszystkiemu winny jest kortyzol. I o nim słów kilka. Bierzemy go pod lupę i oglądamy ze wszystkich stron niczym próbki DNA w laboratorium kryminalistycznym. Znany jest pod nazwą "hormon stresu". Czasami to dzięki niemu mamy motywację. Stres krótkotrwały potrafi być dobry. Ale łatwo może przerodzić się w gorszy - długotrwały. A ten nas wykańcza. Zabija powoli bronią zwaną kortyzolem, dozując jego precyzyjne dawki w naszym organizmie. On z kolei wyrządza nieodwracalne szkody. Dlatego będąc na diecie, powinno się unikać stresu. A nie będąc na niej - również. Kortyzol hamuje wytwarzanie glikogenu. Sprawia, że nasze mięśnie są wciąż napięte. Powracamy do czasów gdy na świecie żyły dinozaury, a ludzie byli małymi mrówkami. Wciąż gotowymi do ucieczki lub walki. To właśnie jest stres. Niemalże strachem. Cały czas jesteśmy przygotowani na kłótnie lub ucieczkę. Wciąż i wciąż. A tym samym pozwalamy mu rządzić. Oprócz odkładania kwasów tłuszczowych, wpływa na nasze zdrowie. Może doprowadzić do osteoporozy. Jest przeciwnikiem insuliny. Co za tym idzie prowadzi do cukrzycy. Ma wiele wad i mało zalet. Jednak posiada też naturalnych wrogów.

Nasz organizm sam może walczyć ze stresem. Poprzez pozytywne hormony. A są nimi endorfiny i oksytocyna. Endorfiny można uzyskać zawsze. Poczynając od słońca. O jego właściwościach pisałam tutaj. Przez aktywność fizyczną po odpowiednie posiłki, o tym też była mowa w tym miejscu. Ruch jest dobry na wszystko. Pozwala oderwać się od codzienności, przenieść w inny świat. Masz poczucie, że robisz coś tylko i wyłącznie dla siebie. Poświęcasz się. A po tym jesteś szczęśliwa. Kilogramy ubywają, centymetrów w talii coraz mniej. Euforia. O to chodzi. O uśmiech. Wiesz, że nawet gdy uśmiechasz się przymusowo wytwarzają się endorfiny? Nie? To spróbuj choć raz, nawet teraz. Zobacz jakie to uczucie! 

Teraz czas na oksytocynę. Ta przeciwnie od kortyzolu zwana jest hormonem miłości. Kiedyś kojarzona tylko z miłością macierzyńską. Teraz okazuje się, że ma wpływ na całe nasze życie. Dodatkowo jest zaciekłym wrogiem kortyzolu. Wszelkie reakcje i spustoszenie jakie on powoduje, ona stara się naprawić. Są jak skłócona para, w której jedna strona kocha za mocno. Za dwoje. Oksytocyna zmniejsza uczucie głodu. Przeciwdziała uzależnieniom. Obniża poziom lęku. Niweluje podwyższone stężenie kortyzolu. Na dodatek skutecznie. Co jest potrzebne aby działała? Miłość. Zaufanie. Empatia. Chęć niesienia pomocy innym. Te wszystkie banalne rzeczy pomagają innym tym samym pomagając nam.

Jak codziennie obniżać poziom stresu? Przez medytację. Wyciszenie. Aktywność fizyczną. Pomoc innym. Przytulanie ukochanej osoby. Pamięć o tym, że świat nie wali nam się na głowę. Jest milion sposobów aby zredukować ten stan. I o tym milionie, my, ludzie zapominamy. A wystarczy uśmiech. Miłe słowo. Wytłumaczenie sobie, że nasz stres nic nie zmienia. Autobus nie zacznie szybciej jechać. Młodzieniec nie przestanie słuchać Linkin Park. A my jesteśmy idealnie przygotowani. Wiemy o tym. Jesteśmy tego pewni. Tak mało potrzeba, aby podnieść jakość naszego życia. Pamiętajcie o tym. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz