Zielona kawa w 100% skuteczna?

poniedziałek, 9 marca 2015

         Porozmawiajmy o kawie, tej zielonej. Czym różni się od czarnej? A no tym, że czarna zostaje poddana procesom obróbki termicznej i fermentacji. A zielona nie. Trochę czasu temu obiegła świat rewelacja o jej wspaniałych właściwościach odchudzających. Co takiego więc ma, czego nie ma kawa palona? Odpowiedzią jest: kwas chlorogenowy. Według cioci Wikipedii jest to organiczny związek organiczny z grupy polifenoli, bla, bla, bla.. Nie jestem od tego aby przytaczać Wam jego definicję, biorąc pod uwagę, że jest ona niezrozumiała, po części nawet dla mnie. Po przetłumaczeniu na polski to związek w który wchodzi węgiel i jest pochodzenia roślinnego. Duża ilość kwasu występuje w yerba mate oraz w pokrzywie, karczochu, bluszczu pospolitym czy suszonych śliwkach. Ma on wiele właściwości, uważa się, że działa przeciwbakteryjnie, przeciwwirusowo, przeciwgrzybicznie oraz odchudzająco. Ta ostatnia pozycja, część z Was bardziej interesuje niż trzy wcześniejsze właściwości, choć są one tak samo znaczące. Podczas obróbki termicznej zmniejsza się ilość kwasu, dlatego kawa palona nie ma tych własności, choć nie zostało to nigdy do końca stwierdzone. O kawie pisałam w tym poście Kawa + cynamon = połączenie idealne?. Możecie spojrzeć i poczytać co nieco o niej. Kwas chlorogenowy zmniejsza ilość glukozy dostającej się do naszych naczyń krwionośnych, dlatego organizm pozbawiony źródła, podbiera zapasy organizmu zgromadzone na gorsze czasy i powoduje chudnięcie. Jednak nie stwierdzono jego stuprocentowego działania, nie stwierdzono także aby efekt był trwały. Dla przykładu to tak jakby pracować, ale codziennie chodzić do centrum handlowego na małe zakupy, następnie zauważyć, że nie mamy grosza przy duszy aby kupić pożądane jedzonko i podbieramy po grosiku z naszych pieniędzy zgromadzonych na czarną godzinę. Niestety, po kilku tygodniach widzimy, że nas budżet został dosłownie uszczuplony ale możemy go odbudować jeżeli tylko się wstrzymamy z kupnem co rusz nowych fatałaszków. Na dodatek nie wiadomo czy to naprawdę kwas powoduje spadek wagi, ponieważ zielona kawa zawiera dużą ilość kofeiny, który ma właściwości przyspieszające metabolizm. Wniosek: zielona kawa to jedna, wielka zagadka niczym czarna skrzynka na pokładzie samolotu.



      Ja osobiście nie wierzę w takie rzeczy, Chcecie być piękni, szczupli i mieć ciało Ewy Ch? Ćwiczcie i zdrowo się odżywiajcie, nie marnując czasu na rozstrzyganie zagadki zielonej kawy. Powiem tylko tyle: w smaku jest obrzydliwa, ma obrzydliwy kolor i zniechęciła mnie do siebie równie szybko jak Justin Bieber. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz