Nie będę tutaj wypisywała dietetycznych frazesów. Nie jestem od tego. Sama
dobrze wiem jak ciężko ograniczyć coś w swoim życiu. Najpierw jest źle, ale z
czasem coraz lepiej. Potem przeradza się to w codzienność. Na samym końcu nie
wyobrażamy sobie życia bez tego. Kiedyś sama przez to przechodziłam. Należy
mieć wiele samozaparcia, motywacji i wiary we własne możliwości. Wszystko inne
przyjdzie z czasem.
Pokaże Wam co ja zmieniłam w swoim życiu aby uzyskać lepsze samopoczucie
oraz upragnioną figurę. Oczywiście w połączeniu z aktywnością fizyczną. Nie są
to drastyczne, radykalne zmiany, które zakrawają aż o absurd. Nie będę Wam
mówiła, że jeżeli macie chęć na wielkiego hamburgera z McDonalda to macie go
nie jeść, bo jest niezdrowy, kaloryczny i nie ma żadnych wartości odżywczych. I
nie napisze też, że zamiast niego powinniście zjeść talerz groszku z marchewką,
bo to lepsze, zdrowsze, ogólnie takie fit i health. Wątpię czy by to przeszło.
U mnie na pewno nie. Racjonalne odżywianie powinno opierać się na rozsądku. Nie
na zakazach i nakazach. To donikąd nie prowadzi, a jedynie frustruje.
A oto kilka moich cennych uwag:
- Każdego
poranka, po przebudzeniu wypijam szklankę niegazowanej wody. Bo lubię.
Polecam pić także letnią wodę z sokiem wyciśniętym z cytryny. Ogólnie
lepsze to dla organizmu, ale ja jestem zbyt leniwa, aby ją przygotowywać.
- Najważniejszym
posiłkiem dnia jest śniadanie. Ja uwielbiam ten posiłek i go wręcz
celebruje. O śniadaniu pisałam tutaj, a tam podawałam przepisy na
pełnowartościowe, poranne posiłki.
- Owoce
jem tylko do godziny 14, maksymalnie 16. Ano dlatego, że owoce zawierają
fruktozę, a to także cukier. Po 16 nasz organizm zmniejsza obroty, jednak
jeżeli masz zamiar ćwiczyć o godzinie 18 lub później możesz śmiało
przesuwać te ramy czasowe.
- Gotuje
samodzielnie. Nigdy nie wiadomo co zawierają gotowe dania kupowane w
restauracjach czy barach.
- Z diety
wyeliminowałam białe produkty. Białego pieczywa ogólnie nie lubię, jestem
za to wielką fanką makaronów. Jednak nawet spagetthi staram się jeść z
makaronem razowym.
- Wykluczyłam
cukier. Wiem, wiem to najtrudniejsze. Na sam początek postaraj się
wyeliminować cukier biały lub zastąp go brązowym. Prawdziwym,
nierafinowanym, w sklepach bardzo często są oferowane
"zamienniki", które są zwyczajnym, białym zabarwionym na kolor
brązowy cukrem. Czasami taka zmiana może diametralnie wpłynąć na naszą
sylwetkę.
Pamiętajcie, że te zasady tyczą się mnie i mojego organizmu. A każdy z nas
jest inny. Na jednych aktywność fizyczna nie wpływa najlepiej, drudzy po
ograniczeniu cukru nadal nie chudną. Musicie cały czas próbować. Modyfikować
porady w jakikolwiek sposób aby były dla Was przyjazne oraz pomocne. Wierzcie w
swoje siły, a efekty przyjdą z czasem. Bądźcie cierpliwe!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz